Podwyższać coś = put something up, także put up something, podanie o akcelerację wynagrodzenia godny panie, z racji mojego wieloletniego zaangażowania w pracę w. Zwracam się z. Podanie o podwyżkę zacznij od rachunku sumienia nim zaczniesz upominać się o podwyżkę, zrób rachunek sumienia, czy na pewno podwyżka ci się należy. Jak napisać podanie o podwyżkę. Czy jest wzór podania o podwyżkę? 123RFDlaczego należy mi się podwyżka wynagrodzenia? - to pytanie, które musi zadać sobie pracownik zanim napisze do szefa podanie o wyższą pensję. Jakich argumentów powinien użyć pracownik w podaniu o podwyżkę wynagrodzenia? Jakie są szanse, że pracodawca pozytywnie rozpatrzy podanie o podwyżkę płacy?Jak napisać podanie o podwyżkę wynagrodzenia?Czekanie na to, aż szef wpadnie na pomysł podwyżki dla pracownika (większość pracowników uważa, że nie do nich należy inicjatywa) może sprawić, że ciągle będziemy zarabiać tyle samo. Trzeba przystąpić do działania. Należy to jednak robić z wyczuciem. Podpowiadamy, jak dobrze napisać podanie o podwyżkę wynagrodzenia. Dzięki nam nie popełnisz żadnej gafy!Wniosek o podwyżkę, zwłaszcza u nerwowych szefów, może być problemem. Zamiast z obietnicą wyższego wynagrodzenia można wyjść z wypowiedzeniem umowy o przedsiębiorstwo "dołuje", ma zatory finansowe, przechodzi restrukturyzację albo mocno rywalizuje na trudnym rynku, podanie o podwyżkę może skończyć się katastrofą. Szef firmy może uznać, że jego pracownik jest sfrustrowany pracą, nielojalny albo że na jego miejsce ściągnie inną osobę, która będzie zadowolona z poziomu zarobków w TAKŻE: Jak rozliczyć PIT za 2018 rok. Instrukcja krok po krokuPodobnie może skończyć się rozmowa o podwyżce, gdy pracownik zagrozi odejściem z firmy. Stawiając zarobki na ostrzu noża, może szybko znaleźć się na pierwszym miejscu listy ludzi do zwolnienia. Wyjątkiem jest sytuacja, w której możemy odejść z firmy na przykład do konkurencji i już wiemy, że zostaniemy przyjęci. Wówczas podanie o podwyżkę wynagrodzenia może mieć formę ultimatum. Jeśli w obecnej firmie wszystko nam się podoba – oprócz zarobków – można postawić twarde warunki: albo podwyżka, albo odchodzę. Wtedy na rozmowę z szefem można przyjść nawet z gotowym wypowiedzeniem umowy o pracę. Jeśli wypowiedzenie to zostanie przyjęte, przynajmniej dowiemy się, jak bardzo ceniono nas w obecnej pracy. Podanie o podwyżkę powinno być przemyślane. Nie można sobie pozwolić na emocjonalne argumenty. W biznesie liczą się konkrety. argumentów użyć w podaniu o podwyżkęPrzede wszystkim pracownik musi przygotować dobre argumenty. Najlepiej wypisać je, a potem wykorzystać w pisemnym wniosku do pracodawcy o podwyżkę. Takie przygotowanie pozwoli nam na odważniejsze rozpoczęcie negocjacji. Argumenty muszą być związane z naszym wkładem w funkcjonowanie, rozwój czy wyniki firmy. Błędem jest powoływanie się na podwyżkę kolegi z działu albo plany zaciągnięcia kredytu. Wydaje się, że dobrym argumentem jest przypomnienie o tym, że podwyżek nie było przez kilka ostatnich lat. I tu jest szansa, ale tylko na wywalczenie wyrównania pamiętać, że do szefa przemawia język korzyści, trzeba więc uświadomić mu, że przyznanie podwyżki będzie i dla niego korzyścią."Za" pracownikiem świadczą bardzo dobre wyniki w pracy i notatki z pochwałami od bezpośredniego przełożonego. Szefa trzeba też przekonać, że podwyżka się nam należy. Jako uzasadnienie można podać zwiększenie zakresu obowiązków, osiągnięcie określonego poziomu specjalizacji bądź nabycie nowych umiejętności (na ukończonych kursach zawodowych czy studiach). Dobrze zaznaczyć, że w związku z nowymi umiejętnościami wzrosła też efektywność naszej wyłącznie na argumenty biznesowe. W rozmowie opieraj się na konkretnych danych oraz osiągnięciach. Od razu odrzuć takie argumenty jak: podwyżka, którą otrzymał kolega z działu (dla pracodawcy nie ma to żadnego znaczenia!), konieczność otrzymania wyższego wynagrodzenia ze względu na ślub, kredyt, remont mieszkania i kupno samochodu. Dlaczego należy mi się podwyżka?Nasze oczekiwanie podwyżki jest zachowaniem jak najbardziej naturalnym. Zawsze uważamy, że powinniśmy zarabiać więcej, jednakże za naszymi odczuciami muszą iść konkretne argumenty, które przekonają szefa do naszych racji. Najlepiej przygotować je w postaci listy. W tym celu w podaniu o podwyżkę zwróćmy uwagę, czy: Wzrosła ilość wykonywanych przez nas zadań Zwiększył się zakres naszej odpowiedzialności Mamy zupełnie nowe, nadprogramowe obowiązki Podnieśliśmy nasze kwalifikacje (np. poprzez kursy lub studia podyplomowe) Nasz staż pracy w firmie wskazuje na duże doświadczenie w branży Osiągnęliśmy realne wyniki, które przełożyły się na sukces firmy (np. zdobyliśmy nowego klienta lub zaproponowaliśmy nowe i skuteczne rozwiązanie) Uzyskaliśmy awans Podanie o podwyżkę. WzórOto przykładowy wzór pisma do szefa o podwyżkę. PODANIE O PODWYŻKĘ WYNAGRODZENIASzanowny Panie,Z racji mojego wieloletniego zaangażowania w pracę w... (wpisz nazwę firmy) zwracam się z uprzejmą prośbą docenienia moich dotychczasowych osiągnięć w formie podwyższonego wynagrodzenia do wysokości ... (wpisz kwotę) prośbę motywuję tym, że od początku pracy w firmie z sukcesem realizuję postawione przede mną zadania, osiągam osobiste cele, a tym samym realizuję cele całą pewnością mogę stwierdzić, że jestem pracownikiem oddanym, rzetelnym i odpowiedzialnym, a moje doświadczenie w branży jest płaca dawałaby mi większą satysfakcję z pracy, a jednocześnie motywowała do jeszcze bardziej wydajniejszej proszę o rozpatrzenie mojej propozycji. Będę wdzięczny, jeśli znajdzie Pan czas na osobistą rozmowę w tej poważaniemJan NowakOczywiście to tylko jeden z wzorów podania o podwyżkę wynagrodzenia. Należy go traktować jako sugestię. We własnym podaniu wypisz swoje argumenty, które wzmocnią twoją negocjować podwyżkę?Wybór dobrego momentu jest bardzo ważny. Warto sprawdzić, choćby w Krajowym Rejestrze Sądowym, czy firma faktycznie ma tak dobre wyniki finansowe jak nam się wydaje. Trzeba też porozmawiać z kolegami z działu lub koniecznie ze związkami zawodowymi, jeśli są w firmie, bo zawsze grupa ma większą siłę przebicia w takich negocjacjach niż pojedyncza osoba. Jak napisać podanie o podwyżkę. Czy jest wzór podania o podwyżkę? 123RFRównie ważne jest nastawienie przełożonego. Nie poleca się rozpoczynania rozmowy o podwyżce gdy sytuacja w firmie jest napięta. Musimy też zrozumieć, że jako pracownik nie jesteśmy petentem, lecz partnerem, który za swój wkład pracy otrzymuje pensję. Realizuje konkretne zadania i cele firmy. Dobrym momentem dla negocjacji o podwyżkę jest więc czas krótko po osiągnięciu przez nas sukcesu, dającego firmie wymierne o podwyżkę. Co zrobić, jeśli szef odmówiOdmowa przełożonego nie musi być dla nas klęską. Przede wszystkim poprośmy go o dokładne uzasadnienie swojej decyzji, ale także o wyraźne wskazanie, co musimy zrobić, aby podwyżkę jednak otrzymać. Warto także umówić się na kolejną rozmowę choćby za kwartał w celu weryfikacji założonych celów. Ten czas wykorzystajmy intensywnie pracując do wzmocnienia swej pozycji podczas przyszłych takie postanowienia warto również poprosić na piśmie. Po kilku miesiącach łatwiej będzie w ten sposób udowodnić o czym była rozmowa i jakimi ustaleniami się wolą pracować na etacie Podanie o podwyżkę powinno zawierać takie argumenty, aby pracodawca mogły się do nich ustosunkować. Warto dać sobie przestrzeń do spokojnej rozmowy, być może podwyżka nie nastąpi od razu, ale pracodawca będzie miał dobre zdanie o danym pracowniku.

Podanie o podwyżkę należy odpowiednio przemyśleć. Przełożony nie będzie zadowolony z prośby niepopartej odpowiednimi argumentami. podanie o podwyżkę, musimy wybrać odpowiedni moment. Najlepszy przypada wtedy, gdy firma jest w dobrej kondycji finansowej. Nigdy, gdy spada jej sprzedaż lub ma kłopot z niewypłacalnym klientem. Wtedy nasze argumenty na nic się zdadzą, a podanie o podwyżkę zapewne wyląduje w koszu. - 80 procent Polaków chciałoby dostać podwyżkę, ale nie mają pojęcia, jak się o nią starać. Dlatego tych pieniędzy nigdy nie dostają - mówi Tomasz Kamel w swoim kanale Kammel Czanel na Youtubie w odcinku "Chcę podwyżkę! Jak to powiedzieć?" Chcę podwyżkę! Jak to powiedzieć? | Kammel Czanel #38:Co zrobić, by dostać podwyżkę? Po pierwsze, najlepiej starać się o nią po raz pierwszy, gdy przepracujemy co najmniej trzy lata. W tym czasie możemy się już na tyle wykazać, by mieć argumenty do podania o podwyżkę wynagrodzenia. Jak napisać podanie o podwyżkę? Od czego zacząć? Jakie argumenty?- Podkreśl na wstępie podania o podwyżkę wynagrodzenia, że twoja praca jest dla ciebie ważna i przedstaw, za co jesteś wdzięczny firmie, która Ciebie zatrudnia - radzi Natalia Bogdan, prezes agencji pracy Jobhouse. - Doceń pozamaterialne wartości pracy, jak wiele się nauczyłeś, że cenisz sobie panującą w niej atmosferę. Przygotuj stosowne argumenty do podania o podwyżkę, bo dostaje się ją za zasługi, a nie ze względu na potrzeby. Nie składaj podania o podwyżkę, jeśli sytuacja w firmie jest trudna! 123rfPracodawcy nie interesuje więc, że zwiększyła ci się rata kredytu lub planujesz drugie dziecko. Stosownym argumentem w podaniu o podwyżkę będzie za to długość stażu w firmie i osiągane wyniki lub powodzenie prowadzonego przez ciebie jest przedstawić w takim podaniu o podwyżkę w pracy konkretne liczby. Jeżeli uważasz, że Twoje wynagrodzenie jest nierynkowe, powołaj się na rzetelne źródła, na przykład raporty wynagrodzeń. Chodzi o to, by w uzasadnieniu podania o podwyżkę argumenty były rzeczowe. Określ konkretną kwotę podwyżki w pracy, na której ci zależy. Standardowo, wynagrodzenia oscylują wokół 5-10 proc. O tym, jak ważne jest wskazanie w podaniu o podwyżkę wynagrodzenia konkretnych argumentów mówi również Konstancja Zyzik z Grupy Pracuj. - Muszą to być argumenty związane z osiąganymi przez siebie wynikami i wkładem w działalność firmy. Czyli, wzrost liczby otrzymywanych zadań, efekty finansowe czy organizacyjne, podniesione kwalifikacje. Szef zastanowi się nad podaniem o podwyżkę, jeśli się wykażesz. Udowodnij, że jesteś dla firmy ważny i wtedy powalcz o podwyżkę. 123rfPodanie o podwyżkę w pracy warto złożyć, gdy konkretne osiągnięcia są jeszcze świeże: kilka tygodni po otrzymaniu certyfikatu, zamknięciu ważnego projektu, pozytywnej ocenie od ważnego klienta. Podanie o podwyżkę (wzór). Co powinno zawierać?Wzór podania o podwyżkę wynagrodzenia powinien zawierać:datę, nazwę pracodawcy, po prawej stronie kartki nazwę miejscowości oraz datę sporządzenia podania o podwyżkę w pracy, poniżej - nazwisko oraz funkcję przełożonego, do którego bezpośrednio kierujemy podanie o podwyżkę wynagrodzenia za pracę. Jak w tradycyjnym piśmie, także w podaniu o podwyżkę (wzór) w lewym górnym rogu podajemy swoje imię, nazwisko i stanowisko służbowe. W podaniu o podwyżkę wynagrodzenia nie trzeba podawać miejsca zamieszkania. Uzasadnienie podania o podwyżkę wynagrodzenia to - jak napisaliśmy wyżej - rzeczowe wyjaśnienie, którym chcemy przekonać szefa do naszych argumentów. W podaniu o podwyżkę (wzór) nie może zabraknąć własnoręcznego podpisu - pełnym imieniem i nazwiskiem - w dolnym rogu kartki. PRZYKŁADOWE PODANIE O PODWYŻKĘ (wzór)Szanowny Pan..., kierownik/dyrektor...Z racji mojego wieloletniego zaangażowania w pracę w...................., które widać w osiąganych przeze mnie wynikach, jak np. .............. i sukcesie firmy w .................. zwracam się z uprzejmą prośbą docenienia moich dotychczasowych starań w formie podwyższonego wynagrodzenia do wysokości ....... zł (brutto).Swoją prośbę motywuję tym, że od początku pracy w firmie z sukcesem realizuję postawione przede mną zadania, osiągam wyznaczone cele, realizuję cele całą pewnością mogę stwierdzić, że jestem pracownikiem oddanym, rzetelnym i odpowiedzialnym, a moje doświadczenie w branży jest znaczące, co przedstawiłem wyżej. Z raportu... wynika, że w moim branży średnia zarobków na moim stanowisku to teraz..........zł (brutto), a więc więcej niż ja płaca dawałaby mi większą satysfakcję z wykonywanej pracy, a jednocześnie motywowała, by była jeszcze bardziej proszę o rozpatrzenie mojej propozycji. Będę wdzięczny, jeśli znajdzie Pan czas na osobistą rozmowę w wybranym przez Pana czasie i poważaniem XYPodanie o podwyżkę, argumenty i... jak rozmawiać z szefem o podwyżce?Jeśli nasze podanie o podwyżkę w pracy przekona szefa, zaprosi nas na rozmowę. Ona także, jak podanie o podwyżkę, będzie wymagała od ciebie użycia konkretnych argumentów, przywołania sukcesów, dobrych wyników, oceny rocznej. Jak rozmawiać z szefem o podwyżce, by ją dostać? (Youtube):Natalia Bogdan mówi, że takie rozmowy są stresujące dla obu stron i najlepiej spytaj szefa, kiedy znalazłby dla nas pół godziny: - Nie stawiaj sprawy na ostrzu noża "jak nie dostanę podwyżki, to się zwolnię". To to jest zwykły szantaż i wielu pracodawców po takim postawieniu sprawy nie będzie chciało z tobą dalej pracować, nawet jeśli wcześniej cenili sobie twoją pracę. Nie porównuj się z innymi, ponieważ poziom wynagrodzeń w większości firm jest niejawny, więc nawet, jeśli wiemy, ile zarabia koleżanka na podobnym stanowisku, nie przytaczajmy tego argumentu w dyskusji. Rozmawiaj delikatnie, nie roszczeniowo. Mów pewnie, ale nie atakuj, przedstawiaj rzeczowe argumenty, ale nie strzelaj nimi jak z karabinu. - W rozmowie wróćmy do określenia swoich potrzeb finansowych - widełków płacowych - podpowiada Konstancja martw się, jeśli podanie o podwyżkę początkowo zostanie odrzucone. Tego typu negocjacje nigdy nie są łatwe. Twój szef po pewnym czasie zrozumie, że zależy ci na wyższej pensji i będzie miał to na uwadze. Pamiętaj o cierpliwości! 123rfDrugim czynnikiem jest weryfikacja średnich wynagrodzeń branżowych, np. na serwisach dotyczących płac. Nawet przy dobrym przygotowaniu nie każda taka rozmowa przyniesie oczekiwany efekt. Nie musi to jednak oznaczać porażki. W przypadku odmowy warto pozostać otwartym i ustalić z przełożonym kroki, które według niego musimy podjąć, by uzyskać złożyć podanie o podwyżkę w pracy?* gdy firma jest w dobrej kondycji finansowej* gdy wyniki pracy są lepsze od współpracowników,* posiadamy wyższe niż oni kwalifikacje i umiejętności,* mamy więcej obowiązków niż dotychczas,* na rynku na naszym stanowisku obowiązują wyższe wynagrodzenia za pracę. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

Moduły fillup. Bezpłatne formularze ( 875) Formularze bazowe ( 6600) e-Sprawozdania finansowe ( 332) Formularze PIT-11 ( 11) Premium ( 8) Firmly ( 122) Wypełnij online druk WoPod Wniosek o podwyżkę Druk - WoPod - 30 dni za darmo - sprawdź!
Planujesz rozmowę z szefem o podwyżce? Grunt to dobre przygotowanie! Nie daj się zaskoczyć pytaniami przełożonego i powołaj się na naprawdę mocne argumenty, które pokażą, dlaczego należy Ci się podwyżka. Mamy dla Ciebie listę rzeczy, które powinieneś przygotować przed negocjacjami. Sprawdź, czy pomyślałeś o wszystkim. Masz umówione spotkanie z szefem Rozmowa o pieniądzach wymaga odpowiedniej oprawy. Zadbaj o to, abyś miał przynajmniej kilkadziesiąt minut na tego typu spotkanie. Zarezerwuj salę konferencyjną i upewnij się, że szef nie będzie tuż przed ważną prezentacją na forum firmy. Co prawda jego zdenerwowanie nie powinno wpłynąć na wynik Twojej rozmowy, ale… każdy jest człowiekiem i lepiej nie ryzykować. Przemyślałeś początek rozmowy Jeśli przez pierwsze pół godziny spotkania będziesz rozmawiać o wszystkim, tylko nie o pieniądzach, klucząc wokół tematu, nie będzie to dobry początek. Takie rozmowy czasem trudno zacząć, dlatego przećwicz sobie kilka pierwszych zdań. Dzięki temu zminimalizujesz stres, który towarzyszy zawsze tego typu negocjacjom. Na te argumenty lepiej się nie powołuj, negocjując podwyżkę >> Wiesz, co chcesz osiągnąć Jeśli idziesz po podwyżkę, powinieneś wiedzieć, jakiej kwoty oczekujesz. Nawet najmocniejsze argumenty wypadną blado, jeśli nie będziesz potrafił podać proponowanej stawki. Sprawdziłeś, ile zarabiają inni na podobnych stanowiskach Znajomość stawek rynkowych to cenna wiedza, która przyda Ci się w negocjacjach. Pomoże Ci w tym raport, który otrzymasz w serwisie Dzięki niemu dowiesz się, ile w innych firmach zarabiają specjaliści tacy jak Ty. Masz listę benefitów, które chcesz negocjować Czasami okazuje się, że w kwestii wysokości pensji już niewiele możesz zdziałać. Nie rezygnuj jednak od razu z negocjacji. Są jeszcze benefity, o które warto powalczyć. Może uda Ci się poszerzyć zakres opieki medycznej? Wynegocjować dofinansowanie do dojazdów, co przyda Ci się po planowanej przeprowadzce? A może wywalczysz dodatkowe dni pracy zdalnej, dzięki czemu więcej czasu spędzisz z rodziną? Przed rozmową zastanów się, na czym Ci szczególnie zależy. Przygotowałeś listę swoich osiągnięć i sukcesów Rozmawiając o pieniądzach, dobrze pokazać, że jesteś wart proponowanej sumy. Dlatego wypisz swoje największe osiągnięcia z ostatnich miesięcy czy lat, podkreśl wyniki i pokaż, ile zyskała firma dzięki Twojej pracy. Dobrze dobrane argumenty i mówienie językiem korzyści z punktu widzenia organizacji to często klucz do sukcesu. Wiesz, jak oceniają Cię współpracownicy Sukcesy to nie wszystko. W wielu zawodach pracujemy w zespołach, dlatego nawet najlepszy specjalista źle oceniany przez współpracowników może mieć niskie notowania u swojego pracodawcy. Dlatego postaraj się o dowody uznania od kolegów z firmy, ale także współpracowników zewnętrznych – może to być forma mailowego podziękowania czy ocena roczna Twojej pracy. Powołaj się na te pozytywne opinie, negocjując nową pensję. A Wy jak przygotowujecie się do rozmowy o podwyżce? Jak umotywować wniosek o podwyżkę? Artykuły o podobnej tematyce Podwyżka inflacyjna – co to jest i czy jest obowiązkowa? Z pewnością zauważyłeś, że jeszcze niedawno za określoną sumę złotówek można było kupić znacznie więcej produktów niż teraz. To kwestia inflacji i spadku siły nabywczej pieniądza, które stale postępują – raz w wolniejszym, raz w szybszym tempie. Nic dziwnego, że chcesz zarabiać coraz więcej i dzięki temu nie obniżać swojego dotychczasowego standardu życia. Sprawdź, czy pracodawca ma obowiązek zapewnić Ci podwyżkę inflacyjną i ile może ona wynosić. Podwyżka na macierzyńskim i wymiar urlopu a prawo pracy Osobom powracającym z urlopu macierzyńskiego, ojcowskiego czy rodzicielskiego Kodeks pracy gwarantuje zatrudnienie na stanowisku takim jak przed urlopem, a gdy to niemożliwe – na równorzędnym i adekwatnym do ich kwalifikacji zawodowych. Pracodawca musi też zapewnić wynagrodzenie odpowiadające temu, jakie pracownik otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu. Co jednak w sytuacji, gdy w międzyczasie w zakładzie pracy uchwalono zmiany w pensjach? Jak wyglądają kwestie zasiłku, pracy dodatkowej oraz długości macierzyńskiego w zależności od liczby urodzonych dzieci? Wyjaśniamy. W jakich branżach pracodawcy przewidują podwyżki od stycznia 2021 roku? Nowy rok i nowe, wyższe zarobki? Być może takie zmiany szykują się właśnie w Twojej branży. A może zastanawiasz się nad zmianą zawodu, aby zyskać stabilne zatrudnienie i zadawalającą wypłatę? Przeczytaj, w jakich sektorach 2021 rok przyniesie podwyżki pensji i ile one wyniosą. Podwyżka inflacyjna – co to jest i czy jest obowiązkowa? Z pewnością zauważyłeś, że jeszcze niedawno za określoną sumę złotówek można było kupić znacznie więcej produktów niż teraz. To kwestia inflacji i spadku siły nabywczej pieniądza, które stale postępują – raz w wolniejszym, raz w szybszym tempie. Nic dziwnego, że chcesz zarabiać coraz więcej i dzięki temu nie obniżać swojego dotychczasowego standardu życia. Sprawdź, czy pracodawca ma obowiązek zapewnić Ci podwyżkę inflacyjną i ile może ona wynosić. Podwyżka na macierzyńskim i wymiar urlopu a prawo pracy Osobom powracającym z urlopu macierzyńskiego, ojcowskiego czy rodzicielskiego Kodeks pracy gwarantuje zatrudnienie na stanowisku takim jak przed urlopem, a gdy to niemożliwe – na równorzędnym i adekwatnym do ich kwalifikacji zawodowych. Pracodawca musi też zapewnić wynagrodzenie odpowiadające temu, jakie pracownik otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu. Co jednak w sytuacji, gdy w międzyczasie w zakładzie pracy uchwalono zmiany w pensjach? Jak wyglądają kwestie zasiłku, pracy dodatkowej oraz długości macierzyńskiego w zależności od liczby urodzonych dzieci? Wyjaśniamy. W jakich branżach pracodawcy przewidują podwyżki od stycznia 2021 roku? Nowy rok i nowe, wyższe zarobki? Być może takie zmiany szykują się właśnie w Twojej branży. A może zastanawiasz się nad zmianą zawodu, aby zyskać stabilne zatrudnienie i zadawalającą wypłatę? Przeczytaj, w jakich sektorach 2021 rok przyniesie podwyżki pensji i ile one wyniosą. Najnowsze w kategorii: Porady zarobkowe Zmiany w Polskim Ładzie a emeryci – 5 rzeczy, które warto wiedzieć 1 lipca 2022 r. weszły w życie zmiany w ramach programu Niskie Podatki. Nowe zasady obowiązują między innymi w kwestii Polski Ład a emerytura. Według danych ZUS na zmianach zyskało nawet 3,1 mln seniorów, którzy otrzymują wyższe miesięczne świadczenie. Sprawdź, co warto wiedzieć w temacie emerytury w Polskim Ładzie Mobilność zawodowa – czy Polacy chętnie zmieniają pracę dla wyższych zarobków? 33% badanych Polaków deklaruje zmianę pracy w ciągu ostatnich 2 lat, a 36% obecnie aktywnie poszukuje nowego miejsca zatrudnienia – tak wynika z badania „Nowe oblicza pracy”. Zjawisko mobilności zawodowej osłabło na krótką chwilę z powodu wybuchu pandemii, ale szybko wróciło na wysoki poziom. Sprawdź, jak perspektywa wyższych zarobków i inne powody wpływają na to, że Polacy decydują się na zmiany w swoim życiu zawodowym. Podatek Belki – kiedy pracownik musi zapłacić podatek od zysków kapitałowych? Każdy, kto pomnaża swoje oszczędności – czy to na lokatach, czy na kontach oszczędnościowych – z pewnością zauważył, że wypłacane odsetki są niższe niż wynikające z oprocentowania depozytu. Podobnie jest z kwotą, którą inwestorzy zarabiają na sprzedaży akcji lub funduszy inwestycyjnych. Wynika to z konieczności opłacenia podatku od dochodów kapitałowych. Sprawdź, ile wynosi podatek Belki oraz kto i w jakich sytuacjach musi go opłacać. Podpowiadamy, czy możliwe jest oszczędzanie bez podatku Belki. Zmiany w Polskim Ładzie a emeryci – 5 rzeczy, które warto wiedzieć 1 lipca 2022 r. weszły w życie zmiany w ramach programu Niskie Podatki. Nowe zasady obowiązują między innymi w kwestii Polski Ład a emerytura. Według danych ZUS na zmianach zyskało nawet 3,1 mln seniorów, którzy otrzymują wyższe miesięczne świadczenie. Sprawdź, co warto wiedzieć w temacie emerytury w Polskim Ładzie Mobilność zawodowa – czy Polacy chętnie zmieniają pracę dla wyższych zarobków? 33% badanych Polaków deklaruje zmianę pracy w ciągu ostatnich 2 lat, a 36% obecnie aktywnie poszukuje nowego miejsca zatrudnienia – tak wynika z badania „Nowe oblicza pracy”. Zjawisko mobilności zawodowej osłabło na krótką chwilę z powodu wybuchu pandemii, ale szybko wróciło na wysoki poziom. Sprawdź, jak perspektywa wyższych zarobków i inne powody wpływają na to, że Polacy decydują się na zmiany w swoim życiu zawodowym. Podatek Belki – kiedy pracownik musi zapłacić podatek od zysków kapitałowych? Każdy, kto pomnaża swoje oszczędności – czy to na lokatach, czy na kontach oszczędnościowych – z pewnością zauważył, że wypłacane odsetki są niższe niż wynikające z oprocentowania depozytu. Podobnie jest z kwotą, którą inwestorzy zarabiają na sprzedaży akcji lub funduszy inwestycyjnych. Wynika to z konieczności opłacenia podatku od dochodów kapitałowych. Sprawdź, ile wynosi podatek Belki oraz kto i w jakich sytuacjach musi go opłacać. Podpowiadamy, czy możliwe jest oszczędzanie bez podatku Belki. Sprawdź swoje wynagrodzenie Brutto 3000 brutto 3500 brutto 4000 brutto 4500 brutto 5000 brutto Netto 3000 netto 3500 netto 4000 netto 4500 netto 5000 netto Wynagrodzenie otrzymujemy za pracę. Argumenty dotyczące życia osobistego nie przekonają szefa o tym, że zasłużyliśmy na dodatkową gratyfikację pieniężną. Nie warto też wprowadzać przełożonego w nasze sprawy związane z kredytem na mieszkanie czy dom. 6 kroków do zbudowania marki osobistej. Niedawno skończyłem studia podyplomowe. Chcesz zarabiać więcej, ale nie wiesz jak się za to zabrać? Poniżej kilka podpowiedzi z perspektywy pracownika i szefa. Najlepszą strategią oszczędzania jest powiększanie przychodów – tę maksymę już wielokrotnie powtarzałem na blogu i w podcastach. Ale poza podcastem “30 pomysłów na pracę dodatkową” nie miałem jeszcze okazji dzielić się moimi przemyśleniami, jak w praktyce zwiększać swoje przychody. Dzisiaj to robię i szczerze wierzę, że moje porady zmotywują Was do udania się po podwyżkę. Jeśli pracujemy na etacie, to zarobki można zwiększać zasadniczo na dwa sposoby: negocjując podwyżkę z obecnym pracodawcą lub zatrudniając się w innej firmie. Z mojej praktyki wynika, że łatwiejszy i skuteczniejszy jest ten drugi sposób. Zazwyczaj pozwala wywalczyć więcej i zdynamizować karierę zawodową. Ale są oczywiście wyjątki 🙂 Bez względu na to, którą drogę wybierzecie, to chcę Was dzisiaj przekonać, że ładne CV, list motywacyjny oraz warsztat negocjatora, mają dużo mniejsze znaczenie niż nasze nastawienie psychiczne i wiara we własne możliwości – w to, że “będzie dobrze”. Pomocne jest także zrozumienie, że jesteśmy tylko trybikiem w maszynie, który musi do tej maszyny pasować – nie na odwrót. Jeśli to zrozumiemy i umiemy wykorzystać na własną korzyść, to droga do nieograniczonych zarobków stoi otworem 🙂 Zastrzeżenie Pierwsza uwaga: jest to prawdopodobnie najdłuższy wpis na moim blogu (ponad 5000 słów). Zachęcam do jego przeczytania optymalnie po uprzednim przygotowaniu kawy i przekąski 😉 Druga uwaga: nie przywiązuj się do tego co przeczytasz w tym artykule. Nie jestem ekspertem od HR, nie pracuję w branży pośrednictwa pracy (nigdy nie pracowałem), nie mam teoretycznie żadnego mandatu, by się mądrzyć. Mam jednak pewne doświadczenia. Pierwszych podwładnych zatrudniłem ponad 20 lat temu. Prowadziłem swoją działalność, pracowałem też dla innych jako szeregowy pracownik, szef zespołów redakcyjnych, szef działu informatyki, w końcu dyrektor ds rozwoju. Obecnie znowu jestem przedsiębiorcą i zaczynam od zera. Przez ostatnie 15 lat zatrudniałem, zwalniałem, szkoliłem, pilotowałem ileś tam osób. Uczyłem się na błędach własnych i błędach innych. Trochę się też na te błędy napatrzyłem i uczyłem się akceptować ograniczenia swoje i innych. Oprócz tego sam byłem pracownikiem etatowym. Pracowałem dla innych szefów, z którymi także uzgadniałem parametry mojej pracy i wynagrodzenia. Artykuł będzie nieco “chropowaty”. To dlatego, że dzielę się przemyśleniami bez owijania w bawełnę. Pomimo, że przez wiele lat byłem pracownikiem etatowym, to byłem również szefem. Jestem pracoholikiem, daję z siebie wiele i tyle samo wymagam od moich współpracowników. Pomimo długiego okresu pracy na etacie, przesiąkłem raczej punktem widzenia szefa o nastawieniu biznesowym, który nie godzi się na partactwo i dąży do tego by wynik był zawsze dodatni. Daję więc te porady z perspektywy kogoś, kto rozumie, że biznes musi zarabiać i kto uważa, że w biznesie pcha się jeden wózek. Albo pracownicy go pchają i jest OK, albo – w przejaskrawieniu – uważają, że “czy się stoi czy się leży, 2000 się należy”. Tego ostatniego podejścia nie toleruję. No to ostrzegłem! A teraz zapraszam do lektury 🙂 Czytaj także: WNOP 112: Jak negocjować podwyżkę pensji (lub awans) i jak przygotować się do rozmowy z szefem – radzi Wojtek Woźniczka Kiedy jest dobry moment by pójść po podwyżkę? Generalnie można reprezentować dwa podejścia: Nigdy nie ma dobrego momentu, by pójść po podwyżkę lub zmienić pracę. Każdy moment jest dobry, by pójść po podwyżkę lub zmienić pracę. Pośrednie rozwiązanie, czyli przeciągające się “zrobię to jutro” (lub “w przyszłym tygodniu” czy “w przyszłym miesiącu”), to oszukiwanie samego siebie. Jakkolwiek wielu mądrości bym na ten temat nie słyszał, to w mojej opinii wszystko sprowadza się do odpowiedniego nastawienia do tego tematu. Pomocne bywa zadanie sobie szeregu pytań i próba uczciwej odpowiedzi na nie: Czy kocham moją pracę? Czy ona mnie pasjonuje? Co trzyma mnie w obecnej pracy? Czy zarabiam adekwatnie do moich oczekiwań? – zwróć uwagę, że nie piszę “umiejętności”. Ile jestem warty na rynku pracy? Ile powinienem zarabiać? Dlaczego wybrałem właśnie taką kwotę? Dlaczego nie mniej lub więcej? Jakich argumentów mógłbym użyć, by obronić tą kwotę? Nie chcę generalizować. Faktem jest, że niektórzy z nas mają zaniżoną samoocenę, a inni zawyżoną. Ci ostatni przekonują się o tym najczęściej w konfrontacji z rzeczywistością i w mojej opinii takich osób jest mniej niż więcej. Ci pierwsi rzadko kiedy mają okazję się o tym przekonać, bo sami najczęściej blokują swój potencjał i racjonalizują sobie pracę w gorszych warunkach, niż te których by sobie życzyli (dotyczy to zarówno wysokości zarobków, jak i ogólnej satysfakcji z tego co robimy). Wydaje mi się, że dużo łatwiej jest polepszyć swoje zarobki po prostu zmieniając pracę. Pracując na etacie mamy dużo większy komfort psychiczny odbywając spotkania rekrutacyjne, niż wtedy, gdy pracy już nie mamy. Co więcej – samo odbywanie spotkań nie obliguje nas do zmiany pracy. Możemy szukać idealnego dla nas pracodawcy i to tak długo, aż znajdziemy dobre stanowisko z ciekawymi możliwościami rozwojowymi za satysfakcjonującą nas pensję. Już czuję, że część z Was zacznie się tu buntować… Wiem, że łatwo powiedzieć – trudniej zrobić. Ja sam bardzo rzadko zmieniałem pracę. W jednej firmie przepracowałem 7 lat, w kolejnej – 10 lat. Ale w każdym z przypadków co jakiś czas rozmawiałem z potencjalnymi nowymi pracodawcami. Stawiałem poprzeczkę wysoko. Czasami chciano mi dużo zapłacić, a w innych przypadkach – po prostu dawano mi do zrozumienia, że mam zbyt duże wymagania. To co jednak było ważne – w każdym przypadku, który kończył się chęcią zatrudnienia mnie – proponowane wynagrodzenie było wyższe od tego, które aktualnie zarabiałem (a mało nie zarabiałem). To ja, analizując różne czynniki, decydowałem o tym, że pozostawałem u moich obecnych pracodawców 🙂 To ja kontrolowałem moją sytuację i nie oddawałem sterów w cudze ręce. Aktywne poszukiwanie nowej pracy ma jeszcze inny, pozytywny aspekt: pozwala nam kwestionować status quo i pomaga odpowiadać samemu sobie na pytanie “czy naprawdę podoba mi się moje obecne miejsce na rynku pracy?”. Jeśli się nie podoba – warto próbować coś zmienić. Sprawdź również: Ile warte są benefity pracownicze? – czyli kiedy opłaca się nam zarabiać mniej Nowy punkt odniesienia Jakoś tak mamy, że nasze aktualne zarobki są dla nas punktem odniesienia. Jeśli zarabiamy 2000 zł, to podwyżka o kolejne 500 zł jest dla nas czymś co uskrzydla. Jeśli zarabiamy 15 000 zł, to nawet 1000 zł nie robi dużej różnicy. Prawdą jest, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeśli dużo zarabiamy, to jesteśmy pewni siebie. Jeśli za pewnością tą idą rzeczowe argumenty i zrozumienie biznesu pracodawcy, to wywalczenie kolejnych kilku tysięcy złotych miesięcznie wcale nie jest poza naszym zasięgiem (przy zmianie pracodawcy jest łatwiej). Pewnie każdy z nas zna takie osoby, które mówią z dużym przekonaniem “No przecież ja nie mogę zarabiać mniej niż 10 000 zł / m-c!”. One niejednokrotnie autentycznie wierzą w to, co mówią. Jeśli właśnie straciły pracę, to takie podejście nie przybliży ich do znalezienia nowej. Ale z drugiej strony taka pewność siebie powoduje, że osoby te mają dużo większą szansę znaleźć pracę za 10 000 zł / m-c niż te, które nie wierzą w swoje możliwości. To często wynika z tego, że “oni już tam byli i to mieli”. Jeśli coś już raz zdobyliśmy, np. przebiegliśmy maraton, to wiemy, że możemy to zrobić i drugi raz. Ale znacznie trudniej jest uwierzyć w zatrudnienie, np. za 10 000 zł / m-c, gdy dotychczas zarabialiśmy 3500 zł. Z tego wynika jeden wniosek: bardzo ważne jest żeby walczyć nawet o symboliczne podwyżki: 200 zł, 500 zł, 1000 zł… Dlaczego? Z jednej strony dodają nam one skrzydeł, a z drugiej strony – stanowią świetny fundament dla naszych przyszłych zarobków. Każdy 1000 zł więcej wynegocjowany przy podejmowaniu pracy (lub w ramach podwyżki) automatycznie powoduje, że przez całe życie będziemy zarabiać coraz więcej, o ile tylko jesteśmy bystrzy 😉 Każda podwyżka przesuwa nasz poziom odniesienia w górę, zwiększa pewność siebie i powoduje, że sami jeszcze mocniej wierzymy, że “tak musi być”. A to z kolei dobre mentalne zaplecze niezbędne w negocjacjach. Ty idziesz po podwyżkę, czy to ona ma przyjść do Ciebie? Biznes to biznes. Pracodawcy i właściciele firm zarabiają wtedy, gdy koszty są niższe od przychodów firmy. Każdy racjonalnie myślący menedżer próbuje trzymać koszty na racjonalnie niskim poziomie. Zdecydowana większość z nich nie myśli o dobrowolnym ich zwiększaniu, a czymś takim jest, zwiększanie wynagrodzenia dla pracowników. W pewnym sensie jest ono traktowane jako zło konieczne. Nie ma się co dziwić – koszty pracownicze stanowią w wielu firmach zdecydowanie największy jednostkowy koszt prowadzenia działalności gospodarczej… Czy rozumiesz co chcę powiedzieć? **Małe jest prawdopodobieństwo, że to szef przyjdzie do Ciebie i powie “Mam dla Ciebie podwyżkę. Dużą. Taką która Cię miło zaskoczy.*“ Zdarzało mi się dawać podwyżki bez wyraźnej prośby ze strony pracownika, ale wynikało to zazwyczaj z pamięci o wcześniejszych ustaleniach. Najczęściej to pracownik sam musi się ubiegać o podwyżkę i dobrze uzasadnić swoją prośbę. Czekanie na ”mannę z nieba“ i narzekanie w domu, że ”nie doceniają mnie*”, to bardzo słaba strategia. Skoro sami się nie chcemy postarać, to dlaczego ktoś miałby to zrobić za nas? Ja rozumiem, że w niektórych firmach nie jest różowo i na słowo “podwyżka” budzą się demony. Ale tym bardziej zachęcam w takich przypadkach do aktywnego poszukiwania pracy. Zwłaszcza, że według najświeższych danych gospodarczych znowu zaczynamy mieć “rynek pracownika” – PKB idzie w górę, a bezrobocie spada. Zobacz także: Oczekiwania finansowe rozmowa kwalifikacyjna Zanim pójdziesz po podwyżkę Wiele osób boi się negocjować. Negocjowanie to nie są kruczki i sztuczki – to sztuka przekonywania o wartości tam, gdzie ona naprawdę jest. Uważasz, że powinieneś zarabiać więcej niż Twój kolega lub więcej niż przeciętne wynagrodzenie na tym stanowisku? Na pewno masz argumenty dlaczego tak powinno być. Boimy się negocjować bo uważamy, że nie mamy umiejętności lub że jest to przejaw niesubordynacji wobec pracodawcy. Myślimy, że jeśli się “wychylimy” w ten sposób, to będziemy pierwsi w kolejce do zwolnienia. To tak nie działa. Dla firmy każdy pracownik to inwestycja. Jeśli jesteś dobry w tym co robisz, to szkoda Cię stracić przez głupie kilkaset złotych miesięcznie. Poza tym racjonalni pracodawcy lubią mieć zadowolonych pracowników, bo Ci lepiej pracują. A chyba właśnie dla takiego pracodawcy pracujesz, prawda? Jeśli nie – to co tam jeszcze robisz? Przekonałem, że warto? No to teraz opowiem Ci trochę o negocjacjach zarobków: 1. Najważniejsza jest firma i szef – nie Ty Na początek scenka dla zobrazowania: ja jestem szefem, Ty przychodzisz to mnie po podwyżkę i mówisz mniej więcej coś takiego: “Michał, pracuję tutaj już rok [albo 17 lat] i chciałbym dostać podwyżkę”. Można się śmiać lub płakać – niestety zdarza się, że tak wyglądają takie rozmowy. Co wtedy może pomyśleć przełożony? Oczywiście myśli biegające po głowie szefa są różne w zależności od tego, czy przychodzi do niego prawdziwy “orzeł”, czy pracownik po prostu sumiennie wywiązujący się z obowiązków czy obibok. Kilka przykładowych przemyśleń może wyglądać tak: Skoro pracowałeś już ten rok (lub 17 lat ;-)) za kwotę X, to dlaczego chcesz teraz zarabiać więcej? Dlaczego miałbyś dostać podwyżkę? Co ja będę miał z tego, że Ty “chcesz dostać podwyżkę”? Nawet jeśli Ci ją dam, to co w wyniku tego będzie się toczyło lepiej? Jaki efekt uzyskam z kolejnej inwestycji w Ciebie? Co firma będzie z tego miała? To dobry pretekst żebyśmy zastanowili się nad efektywnością Twojej pracy. Może zamiast podwyżki powinniśmy rozmawiać o obniżeniu wynagrodzenia? No toś mi chłopie wrzucił łamigłówkę do rozwiązania. Będę musiał sprawdzić kiedy ostatnio dawałem Ci podwyżkę, ile w ogóle zarabiasz, ile się zarabia teraz średnio na Twoim stanowisku i jeszcze każesz mi się domyślać ile tej podwyżki powinienem Ci dać… a dodatkowo muszę sprawdzić czy mi się nie wyłamiesz z drabinki wynagrodzeń i przypadkiem nie zaczniesz zarabiać więcej niż Twój szef… Pierwsza i najważniejsza rzecz, którą trzeba zrozumieć zanim się pójdzie po podwyżkę lub rozpocznie rozmowę o pracę: to nie my jesteśmy najważniejsi w rozmowie o podwyżce lub zatrudnieniu! Najważniejszy jest interes firmy i interes naszego szefa. Rekrutowani jesteśmy po to, by rozwiązać pewien problem: problem braku specjalisty, problem braku rąk do pracy lub inny problem, który warto jest znać i rozumieć. Jasne, że dla nas liczy się to, czy będziemy mieli odpowiednie warunki pracy, ale wygrywają przede wszystkim Ci, którzy potrafią pokazać, że rozumieją cel całej tej zabawy. Ci, którzy wiedzą, że przyszli pomóc komuś innemu rozwiązać jego mniejsze lub większe problemy. Ci, którzy rozumieją, że firma musi zarobić na naszym zatrudnieniu więcej, niż będzie nam płacić. Dlatego warto w rozmowie z przyszłym szefem pokazać, w jaki sposób firma skorzysta, jeśli będziemy dla niej pracować. Warto też przekonać przyszłego szefa, jak przyczynimy się do tego, by on był bardziej doceniany za swoją pracę lub miał mniej problemów na głowie. 2. Zamiast generować problemy – rozwiązuj je Czy to jest ważne? To jest bardzo ważne! W mojej opinii dużo ważniejsze niż nasze kwalifikacje. Oczywiście kwalifikacje są ważne, ale jeśli szef ma do wyboru: Zatrudnić specjalistę w danej dziedzinie, który już od pierwszej rozmowy generuje problemy i po którym widać, że szuka “dojnej krowy”, która sfinansuje jego specjalistyczne oczekiwania lub… Zatrudnić osobę, która ma mniejsze kwalifikacje w danym temacie, ale potrafi pokazać, że jest chętna do nauki, że w poprzednich miejscach pracy dobrze się adaptowała, że potrafiła podejmować się nowych zadań i zdobywać nowe kompetencje, a jednocześnie nastawiona jest na rozwiązywanie problemów… to kogo Twoim zdaniem taki szef będzie wolał zatrudnić? Dam Wam jeden przykład: lata temu rekrutowałem osobę, która miała być specjalistą od usług mobilnych (czyli docelowo pracować z klientami i nadzorować tworzenie różnego rodzaju serwisów dla telefonów komórkowych). Wśród iluś tam kandydatów moją uwagę przykuł chłopak, który miał jedną straszliwą cechę – dramatycznie się jąkał. Gdy się denerwował – trudno było mu powiedzieć zdanie. Cecha potencjalnie dyskwalifikująca w kontaktach z klientami, a właśnie do tego był rekrutowany. W ramach zadań kwalifikacyjnych miał przygotować i wygłosić prezentację na zadany mu temat. Prezentacja przygotowana fajnie (na tyle, na ile w ciągu kilku dni można wejść w nieznany sobie temat), ale słuchanie tego jak ją opowiada – po prostu dramat. Ale jednocześnie miał coś, co wtedy bardzo rzadko spotykałem. Pomimo wielkiego problemu z jąkaniem i dużych nerwów z tym związanych, potrafił dokończyć każde zdanie z sensem. I chociaż trwało to kilka razy dłużej, niż w przypadku osób mówiących płynnie, to pokazał, że potrafi pokonywać swój problem. Jednocześnie, znając swoje ograniczenia, miał zdolność upraszczania. Mówił esencję. A jeśli nie wiedział, to potrafił powiedzieć “nie wiem, ale wydaje mi się tak i tak…”. Każdy problem był dla niego okazją do szukania rozwiązania. Dość powiedzieć, że dzisiaj jest on moim przyjacielem, przez wiele lat był “prawą ręką” w mojej poprzedniej firmie, a teraz jest moim następcą. I w ogóle się nie jąka – nawet w stresujących sytuacjach. Podkreślam: szefowie szukają osób, które rozwiązują problemy, a nie je generują. Jeśli nie masz doświadczenia, to Twoje zaangażowanie w rozwiązywanie problemów jest równie cenne co doświadczenie. Jeśli masz doświadczenie, to warto oprócz niego pokazywać również, że posiadasz umiejętność rozwiązywania problemów i że “sodówa nie uderzyła Ci do głowy”. Przecież także w życiu codziennym nie lubimy osób, które “podrzucają” nam swoje problemy. Dobrym ćwiczeniem tutaj jest wypisanie naszych oczekiwań względem pracy na kartce i zastanowienie się, które z nich mogą zostać uznane za problematyczne. Bądźmy gotowi opakować je w dobre uzasadnienie – takie, które będzie przekonujące dla pracodawcy. Warto przygotować sobie kilka przykładów naszych osiągnięć w dotychczasowej pracy – szczególnie takich, które pokażą jak radziliśmy sobie w problematycznych sytuacjach. Wcale nie szkodzi mówić o tym, co się nam “nie do końca udało” – jeśli tylko możemy ten przykład wykorzystać do zademonstrowania, jakie wnioski wyciągnęliśmy i jak nam to pomogło w dalszej karierze. Pokazywanie samych sukcesów nie zwiększa naszej wiarygodności. Dobry szef chce wiedzieć, jak pracownik radzi sobie z trudnościami i problemami – czy zamiata je pod dywan, czy dzielnie stawia im czoła, angażując go tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Chce wiedzieć, że mamy refleksje dotyczące swojej pracy, że widzimy pole do poprawy i że sami próbujemy poprawiać nasz warsztat. Że jesteśmy samodzielni i że nie będzie nas musiał co chwilę “walić po uszach”. 3. Przygotuj się do rozmowy! Bez względu na to czy idziemy do nowej pracy czy po podwyżkę w swojej obecnej – trzeba być wszechstronnie przygotowanym do takiej rozmowy! Pomimo, że jest to truizm, to zdecydowana większość kandydatów nie przygotowuje się dobrze do spotkań. Już na starcie przegrywają, a nasze szanse – o ile tylko będziemy przygotowani – rosną. Przez “przygotowanie” rozumiem zarówno jasność co do własnych oczekiwań (ile chcemy zarabiać, co chcemy robić a czego nie – co wcale nie oznacza, że mamy to jawnie komunikować!), wiedzę o firmie, z którą będziemy rozmawiać, wiedzę o jej ofercie, wiedzę o stanowisku na które aplikujemy i wymaganiach firmy, wiedzę o poziomie zarobków w danej firmie itp. Być może część z tych punktów wzbudziła Waszą wątpliwość, np. “skąd mam znać poziom zarobków w danej firmie?”. Jeśli się postarasz, to się dowiesz 🙂 Nie traktuj tego jako wymówki. Bezcennym źródłem informacji (i o firmie i zarobkach) są nasi znajomi i znajomi znajomych. Nie bójmy się pytać – najwyżej nie otrzymamy odpowiedzi. Jeden z Czytelników bloga pytał mnie niedawno ile można zarobić na konkretnym stanowisku w centrali banku w Warszawie (rozważał migrację z innego miasta). Zrobiłem szybkie rozpoznanie wśród moich znajomych i wróciłem do niego z informacją, którą wykorzystał w trakcie rekrutacji. Dzisiaj zarabia 1600 zł więcej niż chciał “zaśpiewać”. Rocznie otrzymuje 19 200 zł więcej tylko z tego powodu, że odważył się zadać pytanie. Zresztą nie musimy się ograniczać do informacji od znajomych. Od niedawna można uzyskać informacje o “widełkach” wynagrodzenia na danym stanowisku z serwisu prowadzonego przez Grupę Pracuj. Serwis Jedną z istotnych przeszkód powstrzymujących nas przed negocjowaniem wysokości wynagrodzenia, jest brak precyzyjnej wiedzy o tym, jakie są “widełki” zarobków na konkretnym stanowisku, w konkretnej branży i w konkretnej miejscowości. Można oczywiście odpytywać znajomych, ale nawet jeśli ktoś podaje nam konkretne kwoty, to nie możemy mieć pewności na ile są one reprezentatywne i czy znajomy nie “koloryzuje”. Z pomocą przychodzi tu serwis Każdy kto z niego skorzysta dostaje “szyty na miarę” raport wynagrodzeń dopasowany do stanowiska, rodzaju umowy, doświadczenia zawodowego itp. Warunkiem otrzymania takiego raportu jest wcześniejsze wypełnienie formularza dotyczącego naszego stanowiska pracy, co zabiera około 15 minut. Formularze takie wypełniło już ponad 175 tys. osób i to właśnie w oparciu o te dane przygotowywane są raporty. Ale nie tylko wynagrodzenie jest istotne. Warto dowiedzieć się też “z rynku” jakie są inne elementy pakietu w danej firmie i co jeszcze możesz negocjować. Jeśli wiadomo, że firma z zasady nie posiada samochodów służbowych, to bardzo słabym pomysłem jest poruszanie tego wymagania w trakcie rozmowy. Warto zdawać sobie sprawę, że rozmowa rekrutacyjna (bądź rozmowa o podwyżce), to nie jest egzamin, w którym każda odpowiedź punktowana jest niezależnie. Czasami jedna błędna odpowiedź może spowodować, że kandydat jest skreślany. Bo jako szef nie chcę zatrudniać kogoś, kto nie zadał sobie trudu postarania się o pracę. I nie chodzi tu o niedociągnięcia wynikające z braku umiejętności negocjacyjnych. To się naprawdę nie liczy w porównaniu z elementarnymi brakami, na których “wykłada się” większość kandydatów. Pomijając zagadnienia merytoryczne, bardzo wiele może pokazać próba odpowiedzi na pytanie: “Na pewno przeglądał Pan naszą stronę WWW. Co wzbudziło Pana zainteresowanie? Dlaczego akurat to?”. Przeglądał? Będzie improwizował? Czy powie wprost, że nic nie pamięta? Miarą przygotowania do rozmowy kwalifikacyjnej jest także to, czy kandydat ma jakiekolwiek sensowne pytania dotyczące stanowiska, na które aplikuje (“Co jest dla Pana niejasne lub czego chce się Pan dowiedzieć o zakresie obowiązków?”). No przecież niemożliwe jest żeby wiedzieć wszystko na podstawie tych kilku zdań z ogłoszenia! Ktoś kto nie pyta o zakres obowiązków daje mi do zrozumienia, że nie szuka pracy – szuka stałej pensji. Jest mu wszystko jedno, co będzie robił. A czy chcemy pracować z osobami, którym jest wszystko jedno? Najlepiej przed spotkaniem przeanalizować wymagania z ogłoszenia, przy każdym napisać listę wątpliwości, pytań lub dodatkowych informacji, które możemy podać, np. “Cieszę się, że napisali Państwo, że szukają osoby dyspozycyjnej. W obecnej firmie…” i tu litania przykładów na to, co my rozumiemy pod pojęciem dyspozycyjności. Nawet w tak prosty sposób możemy pokazać, że zapoznaliśmy się z ogłoszeniem, że rozumiemy wymagania, przemyśleliśmy dlaczego nadajemy się na to stanowisko i dajemy do zrozumienia, że nie będzie z nami problemów (patrz punkt wyżej). Jeżeli idziemy po podwyżkę, to powinniśmy przygotować się w inny sposób. W tym przypadku nie ma już “elementu zaskoczenia” i konieczności budowy relacji. Ta relacja już jest – ze wszystkimi jej plusami i minusami. I to właśnie rzetelna analiza plusów i minusów naszej pracy jest podstawą przygotowań do takiej rozmowy. Musimy przygotować się do przypomnienia szefowi o naszych sukcesach (wcale nie musi o nich pamiętać), o tym, w jaki sposób przyczyniły się one do sukcesu jego samego i firmy. Musimy przygotować się do rzeczowej i zazwyczaj długiej dyskusji o tym, jak możemy i planujemy osiągnąć jeszcze więcej (pokazanie planu na siebie na kolejny rok lub dłużej), zastanowić się co możemy zaoferować ze swojej strony w zamian za podwyżkę (bardzo dobrym argumentem jest zobowiązanie do pracy w firmie przez określony czas). Warto także – zanim jeszcze pójdziemy po podwyżkę – odpowiednio przygotować grunt do takiej rozmowy, np. kilka miesięcy wcześniej zweryfikować w bezpośredniej rozmowie z szefem, co według niego jest wyznacznikiem naszych ponadprzeciętnych rezultatów. A następnie, gdy już te rezultaty osiągamy, wykorzystać to w rozmowie o podwyżce. Jeśli szef jest zadowolony z pracownika i ten dodatkowo potrafi go w tym zadowoleniu utwierdzić w merytoryczny sposób, to podwyżka jest zazwyczaj czystą formalnością. Dobry szef pójdzie i wywalczy dodatkowe pieniądze dla świetnego pracownika nawet wtedy, gdy firma przechodzi przez cięcia i gdy może to oznaczać redukcję innego etatu (czytaj: zwolnienie kogoś innego). Jakkolwiek brutalnie by to nie brzmiało, to w każdej maszynie potrzebne są dobrze pracujące, naoliwione trybiki, a te “zgrzytające” tak czy siak trzeba wymienić, by maszyna mogła pracować niezawodnie. Za co dostałem dobrą butelkę od Czytelnika W ubiegłym roku jeden z Czytelników bloga, z którym spotkałem się w Trójmieście, wręczył mi butelkę dobrego trunku. Z zaskoczeniem i pewnym zażenowaniem spytałem dlaczego mi ją daje? – Należy Ci się – odpowiedział. – Za co? – Przeczytałem na Twoim blogu o tym, że BGŻ daje zwrot 1% pensji wpływającej na konto – maksymalnie do 50 zł miesięcznie. Zarabiałem wtedy 4500 zł na rękę i bardzo zirytowało mnie to, że nie zmaksymalizuję zwrotów. Poszedłem do mojego szefa i poprosiłem o podwyżkę. Gdy zapytał mnie dlaczego miałbym ją dostać, opowiedziałem mu o premii z BGŻ. Roześmiał się i po chwili rozmowy dostałem tą podwyżkę. Butelka Ci się należy… Jak widzicie merytoryczne przygotowanie do rozmowy z przełożonym wcale nie musi się sprowadzać do jakiegoś niewykonalnego zadania. Ten przykład pokazuje, że czasem najprostsze argumenty są najlepsze. Ważne, by je mieć. A tak przy okazji: kocham takie przykłady pozytywnego wpływu mojego bloga na Wasze życie i finanse 🙂 Śmiało podsyłacie proszę kolejne 🙂 4. Pokazuj na każdym etapie, że jesteś zorganizowany Często jako osoba rozmawiająca z kandydatami do pracy zastanawiałem się, jak niesamowitą pamięć muszą mieć te osoby, skoro nie mają przed sobą żadnego notesu, długopisu czy nawet kartki z przygotowanymi wcześniej pytaniami / zagadnieniami. Tak – warto pamiętać, że takie szczegóły też mają wpływ na to, jak ocenia nas pracodawca. Nie ma problemu, jeśli rzeczywiście mamy pamięć słonia 🙂 ale jeśli wypadniemy nie najlepiej, to nasza dobra organizacja może być naszym największym atutem. Dlatego warto zadbać także o oprawę spotkania: dzień przed nim potwierdzić godzinę i miejsce spotkania (mailowo lub telefonicznie) upewniając się, że nic się nie zmieniło, po spotkaniu – podziękować jego uczestnikom za poświęcony czas, komunikować się ze wskazanymi osobami kontaktowymi w uzgodnionych terminach i najważniejsze – jeśli proces rekrutacji zakończy się dla nas niepowodzeniem – także podziękować za informację i polecić się na przyszłość. Jeśli bardzo zależy nam na pracy w danej firmie, możemy próbować dowiedzieć się czy nie jest prowadzona rekrutacja na inne stanowiska. Spokojny upór i konsekwencja w połączeniu, po prostu, z kulturą osobistą, potrafią przynieść niesamowite efekty. Jest dużo prawdy w powiedzeniu “ważne jak kończysz”. Może się okazać, że ten ostatni e-mail jest czymś, co odróżnia nas od setek innych kandydatów i powoduje, że przy kolejnej rekrutacji firma skontaktuje się z nami w pierwszej kolejności. Dobre wrażenie robi się do końca – i na końcu można je też zepsuć. W przypadku negocjowania podwyżki przejawem dobrej organizacji jest zadbanie o to, by spotkanie odbyło się w optymalnym czasie dla obu stron. Jeśli widzisz, że czas przestaje być optymalny – zapytaj, czy szef nie wolałby zmienić terminu. Organizacja przejawia się także w przygotowaniu agendy takiego spotkania – listy zagadnień, które chcesz omówić, oraz w samodzielnym przygotowaniu rzetelnej analizy naszych osiągnięć i porażek (tu warto zadbać o pokazanie wniosków). 5. Pozytywne podejście, czyli bądź człowiekiem Bez względu na to jak dramatyczną mamy sytuację zawodową, to koniecznie trzeba pamiętać, że pozytywne podejście i uśmiech jest czymś, co zjednuje nam ludzi. Postaw się w roli szefa – czy wolisz zatrudnić kogoś pozytywnego, uśmiechniętego, kto wleje trochę optymizmu do Twojego zespołu, czy jakiegoś znerwicowanego mruka? Każdy wie, że rozmowy rekrutacyjne są stresujące. I kandydat, i specjalista od HR, i przyszły szef. To o czym się często zapomina, to że szef także może być mocno zestresowany rozmową. Podobnie w przypadku rozmowy o podwyżce. Pamiętacie punkt 1? Sprawcie by szef poczuł się lepiej i komfortowo. Czasem wystarczy się uśmiechnąć. Dla kandydatów to kwestia tej jednej rozmowy. Przejdziemy dalej albo nie. Szef ma dużo większy problem – musi dopasować nas do zespołu. Wie, że jedna, dwie czy trzy rozmowy niewiele pokażą. Że taka rozmowa może nas zweryfikować tylko negatywnie, ale nie powie jeszcze na ile świetnym pracownikiem będziemy. To wyjdzie dopiero “w praniu” w ciągu pierwszych miesięcy pracy. Jeśli szef postawi “na złego konia”, to zmarnuje bardzo dużo czasu, ograniczy szansę rozwoju firmy itp. Sukces naszej rekrutacji w danej firmie nie oznacza jeszcze, że nasz szef nie schrzanił zadania. To się okaże dopiero po jakimś czasie… Jeśli nie stać nas na uśmiech i oznaki naszego zdenerwowania są widoczne, to moim zdaniem warto pokazać ludzką twarz, przyznać się do swoich emocji, przeprosić za nie i uzasadnić. Mówiąc o sobie i swoich odczuciach także możemy pokazać, że nam zależy. A szefom zależy na pracownikach, którym zależy. Oczywiście dobór słów także jest ważny 🙂 6. Ćwicz negocjacje! Po dobrym merytorycznym przygotowaniu się do rozmowy kwalifikacyjnej, warto na głos powiedzieć to, co chcielibyśmy powiedzieć w trakcie takiej rozmowy. Trening czyni mistrza, a nikt z nas nie rodzi się z umiejętnością mówienia i negocjowania. Inaczej mówimy, gdy luźno rozmawiamy ze znajomymi, a jeszcze inaczej, gdy chcemy brzmieć profesjonalnie. A jeśli dołożymy do tego stres, to efekt może być opłakany. Dlatego warto ćwiczyć. Usłyszeć siebie. Posłuchać co nam “zgrzyta”. Nawet, jeśli nie zastosujemy tego w praktyce w trakcie rozmowy, to zapewniam, że będziemy tam iść z większą pewnością siebie. A ta jest bardzo istotnym elementem naszego sukcesu. Warto przećwiczyć odpowiedzi na standardowe pytania, np. “Dlaczego chce Pan zmienić pracę?”, “Co się Panu nie podoba w obecnej pracy?”, “Dlaczego uważasz, że należy Ci się podwyżka?”. Warto również nauczyć się zadawać pytania otwarte, czyli takie, które nie ograniczają zakresu odpowiedzi. Jeśli zapytamy “Czy w pracy na tym stanowisku przysługuje samochód służbowy?”, to w odpowiedzi możemy usłyszeć “Przysługuje”, ale de facto nadal nie wiemy czy my go otrzymamy czy nie, nie wiemy także jaki itp. Generalnie jest to przykład złego pytania 😉 Alternatywą jest np. propozycja “Porozmawiajmy co wchodzi w skład pakietu dla pracownika na tym stanowisku” – tu możemy się dowiedzieć, co jeszcze może nam zaproponować pracodawca bez szczegółowego odpytywania o konkretne elementy. Być może dowiemy się więcej niż chcielibyśmy usłyszeć. Najwyższym poziomem wtajemniczenia jest ćwiczenie scenariuszy rozmów kwalifikacyjnych z naszymi znajomymi. Jeśli podejdziemy do tego na poważnie, to skorzystają na tym i znajomi i my. Można to przeprowadzać w trybie przypuszczającym “A co odpowiesz, jeśli usłyszysz takie pytanie…”. Jeśli uważasz to za dziecinadę, to zastanów się, czy nie warto trochę się powygłupiać w bezpieczny dla siebie sposób, np. dla dodatkowych kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie 😉 7. Negocjuj nie tylko pieniądze Powyżej zasugerowałem już jedno z otwartych pytań dotyczących “pakietu pracowniczego”. Warto rozpoznawać i negocjować dodatkowe benefity. Niekiedy firmom znacznie łatwiej jest dać nam na naszym stanowisku służbowe auto z limitem kilometrów, niż pensję wyższą o 500 zł / m-c. Dodatkowa opieka medyczna, nielimitowane rozmowy komórkowe, karnety na siłownię, bony żywieniowe, ale także dodatkowe dni urlopu przysługującego rodzicom, paczki świąteczne, określony budżet na ubranie pracownicze (np. dofinansowanie garniturów), finansowanie wakacji dla najlepszych pracowników, przedszkole w firmie, możliwość zabrania osoby towarzyszącej na delegacje zagraniczne, zniżki i specjalne ceny na produkty firmy (fajne w branży samochodowej, bankowej czy ogólnie produkcyjnej) czy w końcu pracownicze programy emerytalne – to różne dodatkowe świadczenia dla pracowników, które zdarzało mi się widzieć w różnych firmach. Informację o dodatkowych, pozapłacowych benefitach, których można się spodziewać w konkretnej branży i na konkretnym stanowisku, także można znaleźć w raportach przygotowywanych po wypełnieniu ankiety na Warto brać pod uwagę wszystkie “elementy układanki” i pokazywać naszą elastyczność. Jeśli dostaniemy coś więcej w jednym miejscu, to możemy pójść na ustępstwa w innym. Jako szef weryfikowałem także, czy pracownik myśli w dłuższym horyzoncie czasowym, np. czy istotne jest dla niego wynagrodzenie miesięczne czy roczne. Jeśli ktoś rozumiał mechanizm premii lub prowizji, to był to dla mnie wyraźny sygnał jego elastyczności i zorientowania na rozliczanie rezultatów pracy. 8. Bądź uczciwy Ostatni punkt w tym artykule, ale bardzo istotny. Wiem, że nie wszyscy działają uczciwie, więc napiszę to w charakterze przestrogi: kłamstwo ma krótkie nogi. Pracujemy przez zdecydowaną większość życia. Pracujemy za pieniądze, ale pracujemy też na naszą reputację. Z jednej strony prawdą jest, że jest wielu pracodawców na świecie więc nawet jeśli gdzieś “wykręcimy jakiś numer”, to możemy znaleźć pracę gdzieś indziej. Ale z drugiej strony, zapewniam Cię, że pewne rzeczy wychodzą jak “szydło z worka”. Naprawdę pracodawca może bardzo łatwo zweryfikować, co sądzą o pracowniku jego dotychczasowi szefowie – czy byli z niego zadowoleni czy nie. Uczciwość w życiu codziennym, to także uczciwość w negocjacjach. Jakkolwiek by one nie przebiegały, to negocjacje są metodą znalezienia kompromisu satysfakcjonującego obie strony. Jakiekolwiek próby “ogrania przeciwnika” prędzej czy później wypłyną na powierzchnię i potrafią się strasznie zemścić. Doradzam bycie uczciwym i wierzę, że tak jest w życiu łatwiej 🙂 A w procesie rekrutacji ta uczciwość zaczyna się już na etapie pisania CV. Nie warto koloryzować. Zapewniam 🙂 Podsumowanie Wyszedł mi bardzo długi wpis. Może wydawać się Wam, że nie zawiera on żadnych wskazówek negocjacyjnych. Jeśli ich nie widzicie – to przeczytajcie go jeszcze raz 🙂 Nie bez powodu wybrałem taką a nie inną kolejność punktów. Moim skromnym zdaniem kandydaci do pracy przykładają za dużą uwagę, np. do tego, by odpowiednio układać ręce i spoglądać w konkretną stronę, niż do prawdziwych i konkretnych kryteriów decydujących o ich zatrudnieniu. Ale na koniec muszę ponownie zastrzec, że jest to moja osobista hierarchia ważności zagadnień związanych z szukaniem pracy lub wnioskowaniem o podwyżkę. To co piszę może być kompletnie niezgodne z Waszą rzeczywistością. Weźcie więc na to poprawkę i wyciągnijcie z tego wpisu to, co może się Wam przydać 🙂 Mam do Was wielką prośbę: jeśli znacie kogoś, kto bezskutecznie poszukuje pracy, to wyślijcie mu proszę link do tego artykułu. Ja, jako osoba siedząca raz z jednej, raz z drugiej strony biurka rekrutacyjnego, naprawdę życzyłbym sobie żeby większość kandydatów do pracy przychodziła na rozmowy kierując się tymi zasadami. Ale bywa różnie… Życzę Wam wszystkim udanych negocjacji 🙂 Ten wpis powstał w ramach komercyjnej współpracy z serwisem Zdjęcie u góry: © Dan Race – Argumenty, nie szantaż. Jak tłumaczy, gdy już zasygnalizujemy chęć rozmowy o podwyżce, musimy przygotować sobie argumenty, dlaczego na nią zasługujemy. - Niekoniecznie dobrym pomysłem
Każdy, kto chciałby dostawać wyższe niż dotąd wynagrodzenie za swoją pracę, staje przed trudnym zadaniem: zwiększanie kosztów nie leży przecież w interesie firmy. Jeśli jednak uważasz, że twoja działalność warta jest lepszej pensji, postaraj się przekonać o tym pracodawcę. I użyj właściwych argumentów. Anna B., asystentka w firmie marketingowej, w ciągu ostatniego roku poszerzyła znacznie swoje kwalifikacje. Nauczyła się też drugiego obcego języka, dzięki czemu może porozumieć się z nowymi klientami, jakich pozyskało jej przedsiębiorstwo, angażując się w pewien projekt w Europie Zachodniej. Anna niewątpliwie otrzyma nowe zadania. Już opracowała plan, który wraz ze swoim zespołem zacznie wprowadzać w życie. Wszystko to sprawiło, że postanowiła wystąpić o podwyższenie jej dotychczasowej rozmowie z szefem przedstawiła mu swoją prośbę, opowiadając szeroko o swych najnowszych osiągnięciach. Ten wysłuchał, pochwalił, ale wniosek odrzucił. „Chciałbym dać pani więcej pieniędzy, jednak nasza sytuacja na rynku jest w tej chwili trudna. Dlatego nie mogę przyznać podwyżki, bardzo mi przykro” - usłyszała Anna. Bezradna i wściekła wyszła z gabinetu przełożonego, z trudem powstrzymując się, aby nie trzasnąć drzwiami. „Dlaczego nie udało mi się wynegocjować podwyżki? - myślała. - Co zrobiłam nie tak?”.Znać swoją wartość to jedno, ale przedstawić swoje żądania w taki sposób, aby osiągnąć to, czego chcemy, to całkiem coś innego. Jeśli mamy przekonać szefa, który będzie miał kontrargumenty, lub może nawet zagrać nie fair, musimy być do takiej rozmowy doskonale tym celu należy:• spisać na kartce wszystkie nasze osiągnięcia przemawiające za podwyżką,• zastanowić się, a następnie zanotować, czy i w jaki sposób w przyszłości mogłybyśmy wziąć na siebie więcej obowiązków, większą odpowiedzialność, ważniejsze zadania,• sprawdzić, jakie jest średnie wynagrodzenie w innych firmach na podobnym stanowisku i przy zbliżonej liczbie obowiązków,• sporządzić listę interesujących nas świadczeń pozafinansowych, aby móc kontynuować rozmowę, jeśli zwiększenie pensji okaże się nierealne,• do każdej z naszych umiejętności i każdego sukcesu dodać informację o tym, jaką konkretną korzyść przyniesie to firmie,• zdefiniować dokładnie cele, jakie chcemy osiągnąć podczas tej rozmowy,• przygotować się na ewentualne zastrzeżenia i kontrargumenty,• uświadomić sobie, że nie występujemy z pozycji petenta, lecz osoby stawiającej uzasadnione żądania, których celowość potrafimy zadania, lepsze pieniądze Punktem wyjścia jest to, że chcemy lepiej zarabiać. Niewielu szefów zareaguje pozytywnie. Przedstawiając swoją prośbę mniej bezpośrednio i zwracając uwagę na zyski, jakie przedsiębiorstwo ma z naszej pracy, zwiększymy szansę na osiągnięcie zamierzonego celu. Warto więc zacząć rozmowę od zdania: „Chciałabym porozmawiać z panem o moim rozwoju zawodowym i perspektywach w naszej firmie”, czyniąc z kwestii podwyżki naturalnie nasuwający się warto przejść do omówienia roli, jaką możemy pełnić w firmie. Jeśli wyrazimy gotowość przejęcia większej liczby obowiązków lub zwiększonej odpowiedzialności, stanie się to uzasadnioną podstawą do wysunięcia roszczeń o wyższe zarobki. Jednocześnie należy przedstawić wszystkie ostatnie osiągnięcia, potwierdzone dokładnie datami i liczbami. Tu chodzi nie tylko o to, aby przedstawić siebie w korzystnym świetle, lecz przede wszystkim o wskazanie korzyści, jakie odniosłoby przedsiębiorstwo dzięki temu, że przejęłyśmy projekt X i chcemy przystąpić do zadania Y. Najważniejszą sprawą jest teraz osiągnąć consensus z szefem w kwestii naszych sukcesów i profitów, jakie ma z tego cała firma. Możemy powiedzieć na przykład: „Zgodzi się pan ze mną, że ostatni przeprowadzony przeze mnie projekt przyniósł nam znaczne oszczędności?”.Nie bójmy się liczbGdy już osiągnęliśmy porozumienie, czas na wysunięcie żądań - wyrażonych w konkretnych liczbach. Na przykład tak: „Ze względu na moje osiągnięcia, o których przed chwilą mówiliśmy, uważam, że prośba o podwyżkę jest uzasadniona. Moja propozycja to zwiększenie wysokości pensji o X złotych”.Wielu pracowników boi się podawać konkretne kwoty, jednak jeśli podamy przedział od - do, kolejna runda negocjacji będzie dotyczyła wyłącznie tej dolnej granicy, nigdy górnej! Motto, jakie należy przyjąć podczas tego rodzaju rozmowy brzmi: zadbaj o własne interesy, ale nie zapominaj przy tym o interesach drugiej często używajmy więc argumentów podkreślających obustronne korzyści rozwiązania, o jakie nam chodzi. Możemy powiedzieć na przykład: „Dzięki ubiegłorocznym projektom udało mi się doprowadzić do znacznych oszczędności. Chętnie nadal będę się w nie angażowała. Firmie się to opłaci, chciałabym więc, żeby opłaciło się i mnie osobiście”.Rozmowa na temat podwyżki nie może być monologiem, lecz dialogiem dwóch stron. Oznacza to, że choćby nasze argumenty i przemawiające na naszą rzecz fakty były nie wiadomo jak przekonujące, może zdarzyć się, że szef - który wie o nie najlepszej kondycji przedsiębiorstwa albo po prostu jest dziś w złym humorze - pozostanie niewzruszony niczym głaz. Ale nawet to nie oznacza jeszcze, że poniosłyśmy porażkę. W takiej sytuacji starajmy się podkreślić wszystko, co nas łączy: podobne oceny i opinie, wspólne nadzieje na rychłą poprawę, te same cele, do jakich zmierzamy. Posłuży temu zdanie w rodzaju: „ale oboje zgadzamy się przecież co do tego, że...”. Warto też włączyć szefa w poszukiwanie innych rozwiązań, pytając: „jakie w takim razie widzi pan sposoby załatwienia tej sprawy?”.Ustępujmy natomiast w kwestiach, na których nam mniej zależy. Możemy na przykład zrezygnować z obiecanego nam już dawno miejsca na parkingu, jeśli w najbliższej perspektywie rysuje się szansa na upragnioną także: Jak sobie radzić z szefem despotą>>Metoda ping-pongaWarto zawsze mieć w zanadrzu ukryty argument, który przyjdzie nam z pomocą w sytuacji, gdy negocjacje przybiorą charakter walki wręcz. Szef chce, żebyśmy zaczęły wdrażać nowy projekt, priorytetowy dla firmy, sam tymczasem zwleka z decyzją o zwiększeniu naszych zarobków? Dajmy mu do zrozumienia, że rozpoczniemy pracę niezwłocznie, gdy tylko otrzymamy dodatkową przełożeni chwytają się wtedy metod niezbyt fair. Warto przygotować się na argumenty stosowane najczęściej w podobnych sytuacjach i zbić je jeden po drugim, przedstawiając przy okazji swoje mocne strony i korzyści, jakie daje to kilka przykładów:•  „Musimy niestety oszczędzać” - mówi przełożony. Nasza reakcja: „Doskonale to rozumiem, panie dyrektorze. Projekt, który udało mi się wdrożyć dwa tygodnie temu, pozwoli naszej firmie zaoszczędzić X złotych rocznie. Czy nie powinnam otrzymać za to gratyfikacji?”.• Szef: „Ze względu na niewielki zakres pani obowiązków nie mogę niestety przyznać podwyżki”. Nasza reakcja: „Jak już wspomniałam, chętnie podejmę się nowych zadań, myślę, że mogłabym wziąć odpowiedzialność za...”.• Szef: „Dlaczego miałbym podwyższyć pensję akurat pani, a nie koledze X?”. Nasza reakcja? Nie dajmy się sprowokować i nie pozwólmy sobie na dezawuowanie pracy innych. Zamiast tego jeszcze raz podkreślmy nasze własne osiągnięcia.• Szef: „Niestety, nie mogę zaproponować pani więcej niż... złotych”. Nasza reakcja: „Nie wydaje mi się to sumą zadowalającą. Sądzę, że powinniśmy poszukać innego rozwiązania”. Tu możemy wymienić świadczenia pozamaterialne (lepsze ubezpieczenie, poszerzony pakiet opieki medycznej, bezpłatny kurs językowy), na jakich nam zależy.• Szef: „W tej chwili sytuacja naszej firmy nie jest najlepsza, umówmy się na tę rozmowę za pół roku”. Nasza reakcja: „Chciałam już wcześniej poprosić pana o podwyżkę, czekałam z tym, aż ukończę ostatni projekt. Myślę, że możemy wrócić do sprawy, zanim przystąpię do projektu X, na którym szczególnie zależy naszemu prezesowi”.• Szef: „Pani zarobki są już i tak wyższe niż w innych firmach”. Nasza reakcja: „Przygotowałam zestawienie, z którego wynika, że u konkurencji na podobnym stanowisku zarabia się znacznie lepiej”.• Szef: „Dzisiaj pani chce więcej, a jutro będę miał kolejkę następnych!”. Nasza reakcja: „Sądzę, że to, o czym rozmawialiśmy, nie ma nic wspólnego z moimi kolegami. Poza tym kwestię moich zarobków traktuję jako poufną”.Jak rozpoznać zagrożenie?Wypowiedziane słowa to tylko ułamek informacji, jakie uzyskałyśmy podczas rozmowy. Zdając sobie z tego sprawę, obserwujmy mowę ciała naszego szefa. Dzięki temu wychwycimy w porę wysyłane sygnały ostrzegawcze, w przypadku gdy przełożony poczuje gniew lub będzie chciał odejść od właściwego tematu. Typowe oznaki wymagające naszej szybkiej reakcji to opuszczona głowa, dłonie zwinięte w pięści, rozbiegany wzrok, uniesienie brwi, bawienie się przedmiotami na biurku, zaciśnięcie wtedy reagować? Poprośmy o precyzyjne wyjaśnienie: „Co dokładnie ma pan na myśli?”. Wciągnijmy przełożonego z powrotem do rozmowy, prosząc go o ocenę: „Jakie korzyści pańskim zdaniem mógłby mój pomysł przynieść firmie?”. Przejdźmy do tematu, który zapewni znalezienie porozumienia: „Zgodzi się pan ze mną, że ten plan otworzy naszej firmie nowe perspektywy w dziedzinie....?”.W najlepszym razie zdobędziemy to, o co nam chodziło: podwyżkę lub niewielkie zwiększenie pensji plus świadczenia dodatkowe. Jeśli sytuacja przybierze korzystny dla nas obrót, nie odprężajmy się jeszcze, lecz poprośmy, aby szef określił dokładny termin, kiedy to nastąpi. Powtórzmy to, co powiedział, aby uniknąć jakichkolwiek wszelkich starań, perfekcyjnego przygotowania argumentów i rozsądnego prowadzenia negocjacji może być jednak i tak, że szef nie zaakceptuje nawet naszych minimalnych żądań. Co wtedy zrobić? Na pewno nic nam nie da gniewna reakcja - ale również bierne pogodzenie się z losem. Na taką sytuację warto mieć przygotowane kontrpropozycje. Na przykład takie:„Jeżeli, jak wymaga tego projekt X, będę musiała wziąć na siebie większą odpowiedzialność, jak zostanie mi to wynagrodzone?”.Gdy przełożony i w tym przypadku nie zechce wyjść nam naprzeciw, pozostaje zakończyć rozmowę i dać sobie trochę czasu na przemyślenie opcji, jakie mamy do dyspozycji. Wciąż jeszcze istnieją przynajmniej dwie:1. Stwierdzamy, że podczas tego spotkania nie zaprezentowałyśmy wszystkich swoich atutów. Wówczas należy umówić się na kolejne, na którym zapytamy, co możemy zrobić, aby w dającej się przewidzieć przyszłości uzyskać jednak podwyżkę Dochodzimy do wniosku, że w tej firmie nie ma już dla nas żadnych perspektyw. W takim przypadku trzeba zacząć dyskretnie rozglądać się za nowym miejscem pracy albo... porozmawiać ze zwierzchnikiem naszego szefa. Na pytania, czy jest szansa, aby ta droga przyniosła efekty, a jeśli tak, to czy należy wcześniej poinformować przełożonego o swoim zamiarze, musimy same znaleźć odpowiedź popartą analizą sytuacji w naszym nie zawsze wyrażone w pieniądzuWyciągnięcie wniosków z odbytej rozmowy jest ważne nie tylko wtedy, gdy nie przebiegła ona po naszej myśli. Taka refleksja przyda się w każdym przypadku - pomoże nam nauczyć się eksponować mocne strony i zniwelować słabości. Dzięki temu następne takie spotkanie będzie dla nas łatwiejsze i bardziej owocne. Postawmy sobie kilka pytań i zastanówmy się dobrze nad każdą odpowiedzią:• Jak uzyskane rezultaty mają się do celu, jaki chciałyśmy osiągnąć? Co udało się nam uzyskać?• Które z użytych argumentów okazały się przydatne, a które trafiły w pustkę? Dlaczego?• W których momentach należało zareagować inaczej? Jaka reakcja byłaby lepsza?• Jaką korzyść odniosłyśmy z tego spotkania?Koniecznie zanotujmy sobie rezultat naszych przemyśleń. Przyda się do następnych rozmów służbowych - nie tylko w sprawie Hubal 
Pisząc podanie o podwyżkę należy zacząć od merytorycznego uzasadnienia takiej decyzji, a podając argumenty powinny one być konkretne i rzeczowe, aby uzyskać pozytywną odpowiedź, ważne jest, aby podarowanie było profesjonalne, jasne i przede wszystkim lutego 2023 czytelny podpis wnioskodawcy. Ciekawe i ambitne obowiązki, przyjacielska atmosfera, prestiżowe projekty - to wszystko jest bardzo ważne w codziennej nie oszukujmy wielu (a nawet większości) pracowników kluczowa jest pracodawcy zazwyczaj niechętnie przyznają podwyżki. Szczególnie pracownikom, którzy o nie nie chcesz zarabiać lepiej, musisz wziąć sprawy w swoje tego artykułu dowiesz się, jak napisać podanie o podwyżkę, kiedy o nią poprosić i jakich argumentów użyć, aby pracodawca zaakceptował Twój Twojego pracodawcy nie trafiają żadne argumenty i nie masz szans na podwyżkę? Warto pomyśleć o zmianie pracy! W naszym kreatorze stworzysz profesjonalne CV i list motywacyjny, które zainteresują najlepszych pracodawców (stwórz życiorys w 5 minut tutaj).Stwórz CV terazZobacz inne szablony, stwórz CV oraz list motywacyjny i pobierz dokumenty w PDF tutajOto opinia Gosi — jednej z użytkowniczek naszego kreatora:Dzięki takiemu świetnemu CV i listowi dostałam super pracę bardzo szybko!Z artykułu dowiesz się:jak napisać podanie o podwyżkę wynagrodzeniajak wygląda wzór wniosku o podwyżkęjakich argumentów użyć prosząc o podwyżkę pensjikiedy warto poprosić o podwyżkę, aby mieć największe szanse na sukces negocjacjico zrobić, kiedy przełożony odmówi podwyżki1Wzór podania o podwyżkę wynagrodzeniaJeśli pracujesz w małej firmie i masz bezpośredni kontakt z przełożonym, a nawet właścicielem, podanie o podwyżkę raczej nie będzie Ci w większych przedsiębiorstwach i korporacjach, w których wszystkie procesy są mocno sformalizowane, taki wniosek może być takiej sytuacji musisz pamiętać o określonych zasadach, które obowiązują przy tworzeniu pisma o napisać podanie o podwyżkę? Powinno ono zawierać:nazwę miejscowości, w której sporządzono dokument i datęimię, nazwisko i stanowisko pracownikaimię i nazwisko przełożonegodane firmytytuł (np. “Podanie o podwyżkę wynagrodzenia” lub “Wniosek o podwyżkę wynagrodzenia”)argumenty uzasadniające prośbę o podwyżkęzwroty grzecznościoweodręczny podpisPoniżej znajdziesz wzór podania o podwyżkę, który możesz bezpłatnie wydrukować i pobrać do edycji w Wordzie lub jako Twój wniosek nie musi być identyczny. Dopasuj go do swojego stanowiska, obowiązków, osiągnięć, kwalifikacji i o podwyżkę - wzór wnioskuDarmowy wzór podania o podwyżkę możesz pobrać w formacie DOC lub PDF tutajWniosek o podwyżkę wynagrodzenia - darmowy wzór do pobrania w PDF oraz DOC (tutaj)Chcesz również dowiedzieć się, jak negocjować wynagrodzenie podczas rozmowy kwalifikacyjnej? Porady z tego artykułu pomogą Ci wywalczyć lepszą pensję: "Jak negocjować wynagrodzenie? 13 rad, jak rozmawiać o pieniądzach" (czytaj)2Podanie o podwyżkę - argumenty, które przekonają pracodawcę (przykłady)We wniosku o podwyżkę wynagrodzenia kluczowa nie jest jednak forma dokumentu, lecz skuteczne uzasadnienie podania i przekonujące przede wszystkim od nich zależy, czy pracodawca zdecyduje się na podniesienie jednak, że nie możesz iść na Twoim argumentem będzie to, że “kolega zarabia więcej” lub “odejdziesz, jeśli nie dostaniesz podwyżki”, przełożony raczej nie przychyli się do więc jak prosić o podwyżkę?Poniżej znajdziesz listę skutecznych argumentów do podania o nowe, nadprogramowe obowiązki i większą odpowiedzialność. Pokaż pracodawcy, że w ostatnim czasie otrzymałeś dodatkowe zadania, które pochłaniają dużo czasu i energii. Jeśli np. zacząłeś zarządzać zespołem i jesteś rozliczany z jego wyników, zwiększyła się również Twoja odpowiedzialność i powinno być to na koncie konkretne osiągnięcia. To najskuteczniejszy argument. Pokaż pracodawcy jakie usprawnienia i projekty opracowałeś, a następnie zrealizowałeś. Pozyskałeś cennego klienta? Przeprowadziłeś od początku do końca projekt, który przyniósł firmie duży zysk? Wpadłeś na pomysł, który przyniósł wymierne korzyści? Koniecznie pochwal się tymi osiągnięciami i podkreśl swoją rolę w ich w związku z podniesieniem kwalifikacji. Podkreśl, że cały czas się rozwijasz i zyskujesz nowe, cenne umiejętności. Wspomnij o ukończonych kursach, szkoleniach i konferencjach, w których brałeś udział. Wyjaśnij w jaki sposób zdobyte kompetencji przekładają się na wydajniejszą większe umiejętności od pracowników na podobnym stanowisku. Jeśli masz pewność, że wyraźnie przewyższasz kompetencjami współpracowników i jesteś niezastąpiony na swoim stanowisku, koniecznie o tym awans. Niektórzy pracodawcy stosują tzw. awans poziomy. Często oznacza to dodatkowe obowiązki i większą odpowiedzialność bez wzrostu pensji. W takiej sytuacji powinieneś zdecydowanie poprosić o podwyżkę. (W przypadku osób pracujących w szkole wysokość pensji wiąże się z awansem zawodowym nauczyciela).Jesteś kluczowy dla funkcjonowania i rozwoju firmy. Pokaż pracodawcy, w jaki sposób zapewniasz firmie sprawne działanie. Zarysuj również wizję przyszłości i wyjaśnij, jak Twoja praca wpłynie na rozwój w firmie wiele lat i wciąż nie otrzymałeś podwyżki. Pracodawcy niechętnie dają podwyżki za to, że “pracujesz w firmie od dawna i dobrze wypełniasz swoje obowiązki”. Jednak jeśli nie dostałeś podwyżki od roku lub jeszcze dłużej, to moment, kiedy warto zadać sobie pytanie: “czy kiedykolwiek ją dostanę?”. Może być to dodatkowy argument w zmienić pracę? Najlepszych pracodawców zainteresujesz profesjonalnym listem motywacyjnym. Z naszego artykułu dowiesz się, jak napisać list motywacyjny, który przyciągnie ich wzrok: "Jak napisać list motywacyjny do pracy. Przykłady listów i 8 rad eksperta" (czytaj)Chcesz od razu napisać CV? Skorzystaj z naszego kreatora, w którym znajdziesz profesjonalne szablony do uzupełnienia i praktyczne podpowiedzi. Stwórz CV w 5 minut inne szablony, stwórz CV i pobierz dokument w PDF prosić o podwyżkę wynagrodzenia?Pamiętaj, że znaczenie ma również to, kiedy i w jakich okolicznościach złożysz podanie o firma jest w kryzysie, atmosfera jest napięta i masowo zwalnia się pracowników, nie jest to dobry moment na prośbę o podwyższenie zatem to zrobić?Wniosek o podwyżkę najlepiej złożyć:Kiedy firma ma dobre wyniki finansowe. Jeśli masz pewność, że Twój pracodawca jest wyraźnie “na plusie”, prawdopodobieństwo otrzymania podwyżki jest znacznie razu po spektakularnym sukcesie lub zdobyciu nowych kwalifikacji. Nie pozwól zapomnieć pracodawcy o Twoich osiągnięciach i “kuj żelazo póki gorące”.Na koniec roku finansowego w firmie. Podczas podsumowania roku i przy planowaniu budżetu na kolejne 12 miesięcy pracodawca może przewidzieć środki na podwyżki pensji. Po zamknięciu budżetu może być to odchodzi inny pracownik, a Ty przejmujesz jego obowiązki. Twój współpracownik właśnie odchodzi z pracy, a szef “zrzuca” na Ciebie jego obowiązki? To idealny moment, aby poprosić o podjęciem się nowego, wymagającego projektu. Pokaż pracodawcy, że nowe zadania będą wymagały od Ciebie uzyskania nowych kwalifikacji i dużego nakładu odpowiedni dzień i godzinę. Jak przekonuje Forbes, o pieniądzach z przełożonym najlepiej rozmawiać w piątek rano. Nie rób tego z kolei w inne oferty pracy. Jesteś w komfortowej sytuacji i inni pracodawcy o Ciebie zabiegają? Jeśli jesteś pewien, że łatwo znajdziesz inne miejsce zatrudnienia, warto złożyć podanie o podwyżkę. Nic nie stracisz, a możesz tylko zyskać! Oczywiście we wniosku nie powinieneś wspominać o tym, że masz inne oferty. Taki szantaż może skończyć się otrzymaniem się okres, w którym firma przyznaje podwyżki. Wiesz, że w Twoim miejscu pracy podwyżki przyznaje się w czerwcu? Złóż podanie 2-3 miesiące wcześniej, aby pracodawca mógł się odpowiednio przygotować i zaplanować zrobić, jeśli pracodawca odrzuci Twój wniosek o podwyżkę?Przede wszystkim poproś przełożonego o uzasadnienie decyzji, a także informację, co musisz zrobić, aby uzyskać wspólnie cele i umówcie się na kolejne spotkanie, np. za 3 miesiące, aby zweryfikować z pracodawcą również wysokość podwyżki lub bonusu w razie realizacji założonych rozmowie poproś o “pisemne” potwierdzenie ustaleń - np. w jednak, że tego typu ustalenia nie są wiążące i przy następnym spotkaniu znowu możesz obejść się przełożony odmówił Ci podwyżki, warto zacząć powoli rozglądać się za innym pracodawcą. W naszym artykule znajdziesz wskazówki, jak zmienić pracę na lepszą: "Zmiana pracy - kiedy i jak zmienić bez stresu? Co z urlopem? 20 porad" (czytaj)Musisz napisać również list motywacyjny? W naszym kreatorze znajdziesz nowoczesne wzory do wypełnienia i praktyczne porady. Stwórz list motywacyjny w 5 minut inne szablony, stwórz list motywacyjny i pobierz dokument w PDF się kiedyś o podwyżkę? Podziel się swoją historią w komentarzu poniżej. Jakie według Ciebie błędy popełniają pracodawcy podczas negocjowania wynagrodzenia? VbOmD. 427 251 476 7 82 178 126 366 360

argumenty o podwyżkę forum